Kilka słów o Julianie Tuwimie …
Julian Tuwim (1894 – 1953)
Julian Tuwim urodził się 13 września 1894 r. w Łodzi, w rodzinie urzędnika bankowego.
Matka od małego czytała mu najpiękniejsze wiersze polskie, zaszczepiając miłość do poezji i marzenia o niecodziennym życiu. Młody Julek uczył się w rosyjskim gimnazjum w Łodzi. Był zdolny, ale zdolności i inteligencja nie zawsze szły w parze z ochotą do odrabiania lekcji, toteż Julek często miewał oceny niedostateczne. Powtarzał szóstą klasę i to spowodowało, że zabrał się pilniej do pracy.
Julian Tuwim interesował się przyrodą (jego konikiem były zioła), mechaniką, astronomią oraz magią. Wiecznie czegoś szukał, dociekał, robił doświadczenia w swoim domowym laboratorium.
Porwany pasją eksperymentów o mały włos nie wysadził całej kamienicy, w której mieszkał z rodzicami. Przyszły poeta z poparzoną ręką, odwieziony został do lekarza, a jego skromne, lecz z wysiłkiem gromadzone laboratorium wylądowało na śmietniku.
Julek potrafił liczyć do 10 w 200 językach.
W wieku 17 lat napisał, a rok później opublikował pierwszy wiersz (1912).
Po ukończeniu gimnazjum w rodzinnym mieście podejmuje studia w Warszawie. Najpierw na Wydziale Prawa, potem na Wydziale Filozoficznym, gdzie studiuje polonistykę.
Nawiązuje współpracę z czasopismami literackimi, wydaje pierwszy tom poezji “Czyhanie na Boga” (1918 r.).
Tuwim jako jeden z założycieli pracuje w redakcji miesięcznika “Skaman-der”, od którego nazwę przyjmuje grupa poetycka. Należeli do niej Jan Lechoń, Antoni Słonimski, Kazimierz Wierzyński, Jarosław Iwaszkiewicz.
Skamandryci opiewali codzienność, tłum, miasto. Pisali o szarym człowieku, dla prostych ludzi, używając często potocznego języka. Tuwim jest poetą codzienności – opisuje w swych wierszach najzwyczajniejsze przedmioty (buty, kredens, gazetę) i czynności (golenie, picie mleka). Jego wiersze porywają świeżością, urzekają pięknem rzeczy dnia codziennego.
W 1938 r. Tuwim ogłosił drukiem swoje wiersze dla dzieci, przepełnione humorem i dowcipem, zadziwił wszystkich czytelników: dorosłych i dzieci. Nikt tak jeszcze dla nich nie pisał. To była wspaniała zabawa. Sam tłumaczył się, że dowcip tak go rozsadza, iż musi dać upust pisząc książeczki dla dzieci. Wierszy dla dzieci napisał koło czterdziestu, zatem ilościowo stanowią one niemal margines jego pisarstwa, margines jednak znakomity.
Był sobie słoń wielki – jak słoń.
Zwał się ten słoń Tomasz Trąbalski.
Wszystko, co miał, było jak słoń!
Lecz straszny był Zapominalski.
Słoniową miał głowę i nogi słoniowe,
I kły z prawdziwej kości słoniowej,
I trąbę, którą wspaniale kręcił,
Wszystko słoniowe – oprócz pamięci.
Słoń Trąbalski
We wrześniu 1939 r. opuszcza wraz z żoną Warszawę. Udaje się do Paryża, potem Brazylii, w końcu do USA. Na emigracji zaczął pisać liryczno-epicki poemat “Kwiaty polskie”. Tęskni za rodzinnym domem i chce wrócić do kraju po zakończeniu wojny.
W czerwcu 1946 r. powraca z żoną do Warszawy. Tuwimowie adoptują córkę, Ewę. Dopiero w 1949 r. wydaje “Kwiaty polskie”.
Był nie tylko wspaniałym poetą, tłumaczem, satyrykiem oraz autorem tekstów piosenek (m.in. “Miłość ci wszystko wybaczy”, “Co nam zostało z tych lat”), ale także znawcą historii polszczyzny, pasjonatem słowa, miłośnikiem antyku, teatru i nauk ścisłych.
Często wspominał swoją nieodwzajemnioną miłość do… matematyki.
Julian Tuwim zmarł nagle 27 grudnia 1953 r. w Zakopanem. Pochowany został w Alei Zasłużonych na Powązkach w Warszawie. We wspomnieniach bliskich Tuwimowi ludzi pozostał ten poeta ludzkich nadziei jako “wielki czaro-dziej, alchemik żywego słowa, mag, niestrudzony dyrygent wielkiej orkiestry słów, wielki księżycowy ptak – ptak kolorowy, drapieżny i szlachetny”.
Książka „Lokomotywa i inne wiersze” zaprasza do pełnego humoru świata wierszy Juliana Tuwima! Zawiera najbardziej znane i popularne wiersze tego wspaniałego poety, takie jak Abecadło, Bambo, Dwa wiatry, Idzie Grześ czy Zosia Samosia. Wiersze te na zawsze wpisały się w kanon literatury dziecięcej, towarzyszą Polakom od pokoleń, bawiąc i zapadając w pamięć. Kochają je dzieci i z rozrzewnieniem wspominają dorośli – warto więc do nich wrócić i wspólnie poczytać
„Rzepka” Juliana Tuwima to prawdziwe spiętrzenie akcji! Poeta opisał tutaj sytuację, jaka miała miejsce podczas prac w ogrodzie. Bohaterami bajki są dziadek, który zasadził rzepkę. Codziennie chodził zaglądać na rzepkę i bardzo o nią dbał. Wyrosła zdrowa i duża, więc gdy nadszedł czas, dziadek chciał ją wyrwać na obiad. Niestety, nie był w stanie tego zrobić sam. Zawołał do pomocy babcię. We dwoje też nie potrafili tego dokonać. Tak rozpoczął się łańcuszek wzajemnej pomocy i wspólnego wysiłku.
Iustracje Ignacego Witza do „Słonia Trąbalskiego” Juliana Tuwima znają chyba wszyscy dorośli. Ale czy wiecie, że ta ponadczasowa książka powstała w 1948 roku, gdy obaj artyści mieszkali w słynnym Domu Czytelnika?
Doskonałe wiersze należą do kanonu polskiej poezji dziecięcej. Nikomu nie trzeba zachwalać tytułowego Słonia Trąbalskiego, Abecadła czy O Grzesiu kłamczuchu i jego cioci.